Tak do posłuchania sobie podczas czytania:
http://www.youtube.com/watch?v=pcmCGp9eMts
http://www.youtube.com/watch?v=O3jUfDPc60Y
*************************************************************************************
Miałam taki cudowny sen. Śnił mi się wysoki, przystojny brunet. Siedziałam z nim w parku i rozmawiałam. Dziwne było to, że nie widziałam jego twarzy, ale nie przejmowałam się tym, przecież w snach wszystko jest możliwe. W pewnym momencie brunet zamilkł i nachylił się nade mną. Wiedziałam co miału w tym momencie nastąpić. Zamknęłam oczy w oczekiwaniu na pocałunek. Jednak on nie nastąpił! Zamiast przyjemnego pocałunku był wrzask mamy z kuchni.
- Kochanie!!! Na którą masz do szkoły!?- powoli otworzyłam oczy i popatrzyłam na zegarek, który stał na szafce nocnej. Była 6:30, a ja miałam o szkoły a 10:00!!! Dostałam białej gorączki. Mogłam sobie spać jeszcze dwie godziny! I na dodatek miała taki cudowny sen!
- Mamo!!!!! Mam na 10!!! Nie budź mnie więcej!!! Mam nastawiony budzik!!!- wydarłam się najgłośniej jak mogłam.
- Dobrze, dobrze! Nie krzycz tak! Śpij sobie dobrze!- zagotowało się we mnie. Przekręciłam się na drugi bok z nadzieją, że znowu zasnę i, że znowu przyśni mi się ten wspaniały sen.
Minuty mijały, a sen nie nadchodził. Popatrzyłam na zegarek. Wskazówki pokazywały 7:30.
- Uhhhh... I co ja niby mam robić?- jak na zawołanie zadzwonił mój telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz. Dzwonił Tony. Szybko odebrałam.
- Halo? Tony?- głupota tego pytania była ogromna.
- Cześć Minori! Mam nadzieję, że cię nie obudziłem.- usłyszałam ten przyjemny, aksamitny głos w słuchawce. Szybko skarciłam się za te myśli i odpowiedziałam:
- Nie już nie śpię. Coś się stało?
- Nie, nic się nie stało. Po prostu chciałem zapytać, czy przyjdziesz z Harris'em wcześniej do szkoły, bo chcieliśmy z chłopakami zrobić próbę.
- Jasne. Spoko. Przyjdę.
- No to fajnie. Do zobaczenia w szkole. Pa.- i się rozłączył.
Tak dla jasności, żebyście się nie pogubili. Razem z moimi przyjaciółmi założyliśmy zespół.. Ja gram na gitarze basowej, którą nazwałam Harris, na cześć Steve'a Harris'a.Z Tony'm chodziłam do klasy od podstawówki i kochałam się w nim jak szalona. Miałam tyle szczęścia, że on grał na perkusji (dla tych co nie wiedzą: bas ściśle współgra z perkusja, więc często z Tony'm zostawałam po próbach i jeszcze ćwiczyliśmy, przez co bardzo zbliżyliśmy się do siebie). Jeśli chodzi o jego wygląd, to był: wysoki, przystojny, dobrze zbudowany, miał dłuższe brązowe włosy i piękne, błękitne oczy. Teraz przedstawię wam resztę zespołu:
- Kaito- pierwsza gitara elektryczna. Wysoki brunet o zielonych oczach.
- Len- druga gitara elektryczna. Wysoki, umięśniony, brązowooki blądyn.
- Lys- wokalista. Białe włosy i żółte oczy.
Wszystkie imiona powyższych osób, jak i moje, są pseudonimami. Wszyscy urodziliśmy się w Londynie i tez tam uczęszczaliśmy do szkoły. Jedyna osobą, która nie ma przezwiska jest Tony. Zawsze chciał zachować swoje prawdziwe ''ja''. Ogólnie byliśmy dziwakami zafascynowanymi heavy metalową muzyką i japońską kulturą. Naszym kochanym zespołem, który nas złączył było Iron Maiden. Głównie graliśmy właśnie ich kawałki, ale też mieliśmy swoje. Nasz zespół nazywał się Shinigamis (Bogowie Śmierci).
Leniwie zwlekłam się z łóżka, wzięłam swoje ubrania i poczłapałam do łazienki. Przez 10 minut stałam przed lustrem i tępo wpatrywałam się w swoje odbicie, rozmyślając o tym jaka ja jestem brzydka. Często miewałam takie rozmyślania. W końcu ubrałam się i poszłam do kuchni na śniadanie. Mamy już nie było, więc musiałam sama sobie zrobić. Zaglądnęłam do lodówki. Wszystkie potrzebne składniki były. Żółty ser, keczup i ciemny chleb, do tego jeszcze pyszna zielona herbata. ŚNIADANIE GOTOWE! Po skonsumowaniu posiłku udałam się do mojego pokoju po Harrisa, torbę, słuchawki i telefon. Kiedy wychodziłam była 8:10. Szkołe miałam niedaleko, więc dojście tam zajmowało mi około 20 minut. Zamknęłam drzwi, założyłam słuchawki i włączyłam '' Brave New World''.
Szłam sobie spokojnie przez miasto, aż tu nagle wyrąbałam w słup. Wydawało mi się to dość dziwne, ponieważ chodziłam tą drogą od kilku lat i nigdy tam nie było słupa. Popatrzyłam do góry. I co? To nie był słup tylko... człowiek. Wysoki, przystojny brunet. Taki jak ten z mojego snu, tylko teraz widziałam jego twarz. Miał ją podłużną z pięknym uśmiechem i kasztanowymi oczami. Bardzo mnie zdziwił fakt, że był ubrany w wiktoriański frak. Popatrzyłam na niego jak na gościa, który uciekł z oddziału zamkniętego w psychiatryku, a on na mnie tak samo. Nagle ukłonił się i zaczął mówić:
- Panienka mi wybaczy. Nie zauważyłem panienki.- na jego ustach ukazała się życzliwy uśmiech z odrobiną pogardy.
- To ja bardzo przepraszam, powinnam bardziej uważać. Nie zauważyłam pana.- bardzo dziwnie czułam się w towarzystwie tego osobnika.
- To mężczyzna powinien przepraszać kobietę.- po tych słowach wyciągnął do mnie rękę- Panienka pozwoli, że pomogę panience wstać.- z chęcią przyjęłam jego pomoc, szczególnie że moja gitara i torba z książkami bardzo dużo ważyły. Uchwyciłam jego dłoń, a on pociągnął mnie do góry jakbym nic nie ważyła.
- Mogłaby mi panienka powiedzieć, gdzie mogę kupić herbatę?- po tym to już w ogóle myślałam, że uciekł z wariatkowa.
- W każdym spożywczaku.- on jedynie uniósł brew- Tam.- pokazałam palcem na pierwszy, lepszy sklep.
- Byłem tam. Jednak nie posiadają tam prawdziwej herbaty, jedynie jakieś pomyje w saszetkach.- wiedziałam, że my Anglicy lubimy dobrą herbatę, ale bez przesady.
- W takim razie, nie znam żadnych innych sklepów z herbatą.- już miałam odejść, ale coś mi się przypomniało- Niech pan pójdzie do centrum handlowego, tam jest sklep z pyszną zieloną herbatą, mama zawsze mi ją tam kupuje, tylko jest tam strasznie drogo.- on jedynie ukłonił się i powiedział:
- Bardzo dziękuję panience za pomoc. Do widzenia.- i poszedł. Ja również udałam się w swoim kierunku. Po 10 minutach byłam w szkole.
***********************************************************************************
Tym razem coś o Kuroshitsuji. Mam nadzieję, że się podoba. Przepraszam, że notki takie krótkie, ale nie potrafię pisać długich. Mimo wszystko staram się jak mogę. Jak zawsze pozdrawiam i proszę o komentarze, jeśli tylko dacie radę dodać.
Rozumiem, że to osobne opowiadanie, prawda? Ehh... przepraszam, jeżeli będę coś mieszać, ale Japonia nie jest moją specjalnością. Tak jak już wcześniej pisałam bardzo podoba mi się twój styl i Harris :33 Świetny pomysł z nazwaniem gitary. Życzę dużo weny i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki :D Naprawdę mnie wspierasz. Tak, to jest inne opowiadanie, ale myślę jeszcze o napisaniu opowiadania o jakimś zespole, albo czymś innym, nie tylko o anime. Harris wymiata, moja prawdziwa gitara też by się tak nazywała.
UsuńMoże ja też skomentuję? xD
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie osobiście zainteresowało mnie bardziej niż poprzednie i naprawdę ze zniecierpliwieniem będę czekała na następną część :D
Bardzo się cieszę :D To pewnie wolisz, bo wiesz o czym jest XD W takim razie do tego włożę więcej serca, ponieważ tez uważam, że jest lepsze.
Usuń