niedziela, 14 września 2014

Prolog. Moje życie umarło. Nana.

  Pamiętam ten dzień. Były to moje urodziny. 

  Dzień w którym umarło moje życie... Dzień w którym Ty umarłeś.

  Po nagraniach dowiedziałam się że wywiad dla gazety jest odwołany i że mogę wracać do pokoju.

  Siedziałam tam i patrzyłam jak pada deszcz. Czekałam na przyjazd Hachi, Yasu i całej reszty. Kiedy wreszcie zadzwonił dzwonek do drzwi zabroniono mi ich otwierać. Wszyscy dziwnie się zachowywali. Usłyszałam głos Yasu. Rozradowana pobiegłam do drzwi, ale widok był szokujący. Wszyscy płakali. Zapytałam o co chodzi i dowiedziałam się tego... Dowiedziałam się że nie żyjesz.

  I w ten o to sposób zdałam sobie sprawę że zginęło moje życie.


 Ogarnęła mnie przeraźliwa pustka... nie dałam rady płakać. Nie chciałam jechać na identyfikację zwłok, na Twój pogrzeb... Dopiero kiedy Yasu powiedział że to ostatnia szansa... opamiętałam się. 


  Już nigdy Cię nie zobaczę... nigdy... moje życie umarło.


  Całe Twoje ciało było zmasakrowane. Ochroniłeś tylko swoje ręce... tak cenne dla gitarzysty...  tak cenne dla mnie. 


  Moje życie umarło...


  Nie byłam w stanie powiedzieć czy to Ty. Z Twojej twarzy nic nie zostało... z Twojego ciała... Tylko nienaruszone ręce...


 Moje życie umarło.


 Jednak serce mi podpowiadało, że to Ty. Świat runął mi na głowę. 


 Moja życie umarło!  

  
 Pogrzeb był jak każdy inny... Wszyscy przyszli. BLAST,  TRAPNEST... Hachi... cały czas płakała. Ja nie potrafiłam. Po pogrzebie wróciłam do pokoju. 

Chciałam iść do Ciebie.  

 Chciałam się zabić, ale Yasu jak zawsze przyszedł w porę... Od tamtej chwili ktoś przez cały czas przy mnie był... pilnował mnie, uniemożliwiał mi spotkanie z Tobą! Po jakimś czasie przestali przy mnie siedzieć. Zaczęli prowadzić normalny tryb życia. Chodzić do pracy... a ja? A ja nie potrafiłam. Nie wychodziłam z pokoju... Nie jadłam. Schudłam. Nie dałam rady jeść... Bez Ciebie czułam się taka samotna. Wszyscy gdzieś poszli. Wzięłam gitarę, papierosy i trochę pieniędzy. Wyszłam. Po prostu wyszłam. Tak jak było rok wcześnie kupiłam bilet w jedną stronę. Odeszłam bez słowa. Spaliłam za sobą mosty. Było to dla mnie bardzo bolesne... zostawić wszystkich... zostawić Hachi
 
 Moje życie umarło! REN NIE ŻYJE!!!


 ~*~


Jestem zafascynowana anime i mangą Nana. Zakończenie, a tak właściwie nie zakończenie, bardzo mnie nie zadowoliło wiec musiałam coś o tym napisać. Przepraszam za brak przecinków ale nie potrafię ich wstawiać. Przepraszam że nie komentuję na waszych blogach, ale nie mam czasu, żeby nie było!!! Notki czytam!!!


9 komentarzy:

  1. Moje ulubione anime <3
    Fajny rozdział, ale czy nie będziesz kontynuowała poprzedniej historii? Może założysz blog z jednopartówkami? ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę kontynuowała, ale poprostu ostatnio nie miałam czasu na pisanie, tamta historia zaczyna być bardziej rozbudowana, wiec na nią trzeba poświęcić więcej czasu, a Nana byłam tak zafascynowana że musiałam coś o tym napisać ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Strasznie chudziutki ten środek na tekst, tak smutno wygląda ;c xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Za jakieś trzy rozdziały dowiesz się dlaczego smutno wygląda, chociaż mi się podoba :C

    OdpowiedzUsuń
  5. Nienawiść i zemsta, które opanowały serce Uchihy były nie do rozwiania. Co czuje osoba otoczona ciemnością? O czym myśli mściciel? Czy pomimo przeciwności losu uda mu się wypełnić swój cel? Poznaj zupełnie nową historię mściciela Sasuke Uchihy. Jeśli chcesz dowiedzieć się co skłoniło go do odejścia, jeśli zastanawiałeś się jak jego losy toczyły się podczas drogi ku zemście zapraszam na http://uchiha-eyes.blogspot.com/ . Niech siła będzie z Tobą i prowadzi Cię do zwycięstwa.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że jak na razie historia skończyła się na prologu :P Lubię takie angsty, chociaż nie wiem, czy powinnam. Ale lubię. Kocham wręcz cierpiących bohaterów, bliskich śmierci śmierci z rozpaczy (jeszcze się przekonasz na blogu, chociaż starałam się tam mój angstowy szał trzymać w ryzach).
    Mam nadzieję, że w kolejnej części, jeśli się pojawi, a na to mam nadzieję, będzie sporo opisów uczyć (moje ulubione :P), bo twój styl ich opisywania przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nami cieszę się że Ci się podoba :) ciągu dalszego nie ma, bo czasu nie ma. Mam dużo na głowie, a doba trwa tylko 24 h :( zauważyłam, że lubisz takich bohaterów :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej. Wiem, że raczej nie masz czasu na takie pierdoł, ale nominowałam Cię do Liebest Blog Awards. Więcej info w zakładce na moim blogu. (To podobno ma pomóc w popularności, czy coś tam :P)

    OdpowiedzUsuń